Był synem rosyjskiego generała. Do dziś Białorusini uważają go za swojego pierwszego olimpijczyka. Nigdy nie miał trenera. Gdy po raz pierwszy wystartował w igrzyskach, przygniótł go koń. Król Szwecji wręczył mu olimpijskie złoto, którego nigdy nie wywalczył. Karol Rómmel. Jeździec. Medalista z przypadku, Polak z serca.